Któregoś pięknego dnia w szale zakupowym , w koszyku pojawiło się mięso mielone. I tak siedziałam wieczorem i myślałam co z nim zrobić, może mielone na obiad? A może spaghetti? Nie:) Będzie domowa pieczeń do kanapek. Idealna kompozycja delikatnego mięsa z indyka i pieczarek smażonych na maśle. Ułożona na świeżym pieczywie rozpływa się w ustach. Rewelacja:)
Blog został przeniesiony na nową stronę, po przepis zapraszam tutaj:
lubię takie "inne" mięsa!
OdpowiedzUsuńLubię takie pieczenie, robię zawsze na święta, z każdym rokiem coraz bardziej eksperymentując z dodatkami smakowymi ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam domowej pieczeni...mniam!
OdpowiedzUsuńTaka domowa pieczeń najlepsza, pycha :-)
OdpowiedzUsuń