Takie dania nazywam przeglądem lodówki. Ciasto francuskie zawsze mam w zamrażarce , bo nigdy nie wiadomo kiedy może się przydać. A reszta składników to jakieś pozostałości zakupowe:) Tym sposobem można nakładać farsz z czego tylko chcemy. Może wersja wege? Najlepiej jeść natychmiast po wyciągnięciu z piekarnika, ser idealnie rozpływa się w ustach pod lekko chrupkim bekonem. Podzieliłam się tartą z J. choć z chęcią zjadłabym całą sama:) Polecam.
Dziękujemy za odwiedziny.
Blog został przeniesiony na nową stronę, po przepis zapraszam tutaj:
Bardzo fajny i szybki pomysł na obiad, a ciasto francuskie mam prawie zawsze w lodówce ;)
OdpowiedzUsuńO, ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie -przepis na pewno wypróbuje!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Świetny pomysł! Zalegają mi w lodówce dwa ciasta francuskie i dzięki Tobie wiem co z nimi zrobię:)
OdpowiedzUsuńTo jest zdecydowanie danie, którego chciałbym dokładkę :)
OdpowiedzUsuńProste i pyszne - czego chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńPychota! :)
OdpowiedzUsuńmniaam ;]
OdpowiedzUsuńhmmm zastanawiam się nad jajkiem ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie aż ślinka leci :-)
OdpowiedzUsuń