sobota, 27 października 2012

Cycki, pancetta i mozzarella

Obudziłam się któregoś dnia i już wiedziałam co będzie na obiad :) Może mi się to śniło? Do czego to doszło? Sny o obiedzie?! :) Popędziłam do sklepu bo oczywiście poza bazylią i mozzarellą - którą w lodówce mam praktycznie zawsze- reszty składników brakowało. Mięsiwo miałam owinąć w bekon, ale ta pancetta tak skusiła oko, że nie zastanawiając się dłużej upchałam do koszyka. Co do koszyka- Czy Wy też zawsze bierzecie mały a później ledwo go niesiecie? Wracając do obiadu... to jedno z tych dań co przy robocie brudzi się jedna deska , jeden nóż i jakaś tam miseczka. Kroisz, wypełniasz, zawijasz, pieczesz i jesz. Cóż więcej chcieć? Polecam. 




Blog został przeniesiony na nowa stronę, po przepis zapraszam tutaj:




4 komentarze:

Dziękuję za wszystkie komentarze:)