poniedziałek, 17 września 2012

Nigdy nie jest za późno...


It’s never too late to make dream come true

Kiedy trzy miesiące temu J. odbierał dyplom ukończenia Uniwersytetu , pękałam z dumy. Gdy tylko wszedł na scenę, łzy jak grochy stanęły mi w oczach - taka płaczka ze mnie:) Wzruszyłam się niesamowicie. I wtedy też pozazdrościłam mu tego sukcesu. Minęła chwilka, zebrałam się w sobie i złożyłam papiery. Udało się!!! 
Dziesięć lat po zdaniu matury wracam do szkoły:) Studia dzienne, córa i dom? TAK - bo nie ma rzeczy niemożliwych:) 



W te wakacje udało się spełnić jeszcze jedno marzenie. Mogłam wypróbować pływania na desce.  Choć ocean był lodowaty, dosłownie lodowaty! a fale zbyt duże jak dla początkujących, śmiało mogę polecić sport każdemu. Wciąga niesamowicie:) 










Jeszcze tylko mała , własna knjpka...:)



5 komentarzy:

  1. Pewnie, do odważnych świat należy i wiek nie ma tu znaczenia. Dla mnie życie dopero się zaczyna, cóż wiek niemowlęcy osiągnęłam po trzydziestce.. znów :) pozdrawiam, ciepło, trzymam mocno kciuki za realizację marzeń, bo warto :) kami

    OdpowiedzUsuń
  2. No to gratulacje i trzymam kciuki za tą knajpkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. marzenia są zawsze do spełnienia

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam!

    Nominowałam Twój blog w The Versatile Blogger Avard.

    Jeśli interesuje Cię ta zabawa, zapraszam na mojego bloga po szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podziwiam za to, że Ci się chce wracać do szkoły, powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze:)