Kupiłam wielką nogę z indyka wraz z podudziem. W sumie, żadnego pomysłu na nią nie miałam, skusiła mnie cena:) Posypałam solą i pieprzem, wbiłam masło czosnkowe i polałam ketchupem. I tak leżała biduczka w lodówce przez półtora dnia- bo zupełnie o niej zapominałam! przynajmniej dobrze się zamarynowała. W środku super-soczysta, skórka- idealnie chrupiąca. Dobry kawał mięska:) Polecam
Blog został przeniesiony na nową stronę, po przepis zapraszam tutaj:
Fajny pomysł, tak przygotowana może poleżeć w lodówce kilka dobrych dni i świetnie zastąpić np wędlinę do kanapek :-)
OdpowiedzUsuńczęsto robię takie nogi:D dobrze zamarynowane świetnie smakują, a marynata z dodatkiem keczupu zawsze się sprawdza:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna noga :)Dla takich mięsożerców jak ja - strzał w dziesiątkę!
OdpowiedzUsuńmmm, pyszna marynata - udo indycze jest bardzo dobre, a w takiej marynacie jeszcze lepsze niż dobre. choć przyznam że marynaty z keczupem jeszcze nie robiłam, z musztardą owszem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
ale nóżka, hoho:)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i taka skórka przypieczona, tak jak lubię :-)
OdpowiedzUsuńlubie takie mięsiwo:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a ja wlasnie dzisiaj sprobuje :)
OdpowiedzUsuń